sobota, 24 stycznia 2009

Drogi pamiętniczku

July 15th, what a night...

Doprawdy. Ja chromolę wszystkie egzaminy. Całą naukę. Mam gdzieś zimną Warszawę i paskudne Miasto Piaseczno. Olewam katar, gorączkę, chrypkę...
Life's a beach. Cynamon, pomidory, wino mołdawskie, świeczki, i ta Twoja koszulka. Szczęście bezkarne. Kołdra. Granatowe prześcieradło. Spadające komicznie pończochy, wisiorek zaczepiony o guzik poduszki. Instrukcja obsługi. Twój cień i zimne stopy. Sen z gorączką, ale słodki...Wspólne śniadanie. Ciepły samochód. Tylko to się liczy.
Beztroska:


Bujam w obłokach i wcale mnie tu nie ma.

2 komentarze:

Krzysztof pisze...

Mrrr. :*

Majteczki, 1914.

Pasqui pisze...

spam, spam, spam:P