Zamiast pakować się na wyjazd oglądam sukienki w internecie. Piękne sukienki z lat 50. I zdjęcia szczęśliwych ludzi z Wawelem w tle.
Nie chce mi się sprzątać. Nic mi się nie chce. I dobrze- bo nareszcie może mi się nie chcieć.
W wakacje codziennie jestem bliżej stwierdzenia, że do pełni szczęścia brakuje mi jednej umowy i jednej prośby. I tyle.
niedziela, 28 czerwca 2009
poniedziałek, 22 czerwca 2009
Je je je! Prosta rzeeeecz
Napisałam egzamin z geodezji- hip hip hurra
Zaliczyłam fizjografię- hip hip hurra
Mam wakacje! Nareszcie nareszcie nareszcie. O jak mi dobrze.
Witajcie późne śniadania na balkonie, leniwe południe w parku, popołudnie z kawą w mieście, wieczory z jakąś super grupą, noce z...
Szaleństw co-nie-miara!
Aż w to nie wierze.
Jest 13 stopni. Ale co tam.
Zaliczyłam fizjografię- hip hip hurra
Mam wakacje! Nareszcie nareszcie nareszcie. O jak mi dobrze.
Witajcie późne śniadania na balkonie, leniwe południe w parku, popołudnie z kawą w mieście, wieczory z jakąś super grupą, noce z...
Szaleństw co-nie-miara!
Aż w to nie wierze.
Jest 13 stopni. Ale co tam.
środa, 17 czerwca 2009
czwartek, 11 czerwca 2009
Skraj.
Stoję na skraju wyczerpania, na samej krawędzi strachu. Codziennie mam wrażenie , że nie zaliczę roku. Że dopadnie mnie jakaś pół biurokratyczna pierdoła bezdusznych doktorów i nadambitnych doktorantów. Że ktoś coś zgubi. Że ja o czymś zapomniałam. Że coś mnie ominęło.
I nie ma na to lekarstwa. Za 2 tygodnie będzie po wszystkim. Teraz zaś, sram po gaciach mówiąc nieładnie.
I czuję się straszniebeznadziejniedodupy dziewczyną. Jestem sesyjne nieatrakcyjna. Nieskuteczna.
Płakać mi się chce z tej bezsilnej złości i rozczarowania sobą.
Nie mam talentu ani cierpliwości do niczego.
A szczytem moich emocjonalno-międzyludzkich umiejętności jest dobre lasagne. I czarna herbata.
I nie ma na to lekarstwa. Za 2 tygodnie będzie po wszystkim. Teraz zaś, sram po gaciach mówiąc nieładnie.
I czuję się straszniebeznadziejniedodupy dziewczyną. Jestem sesyjne nieatrakcyjna. Nieskuteczna.
Płakać mi się chce z tej bezsilnej złości i rozczarowania sobą.
Nie mam talentu ani cierpliwości do niczego.
A szczytem moich emocjonalno-międzyludzkich umiejętności jest dobre lasagne. I czarna herbata.
Subskrybuj:
Posty (Atom)