środa, 18 czerwca 2008

Sztuka przez duże SZ

Miałam napisać dużo dużo. Że niesprawiedliwość uczelniana, że nudy przed wernisażowe, że wina rozlewanie, że pan malarz i że modelki, że obrazy, reflektory, tęsknoty, że wielki księżyc nad BUWem...Ale już siły mi brak na zrobienie z tej mieszanki jakiegoś strawnego koktajlu. Więc tylko zapraszam na wystawę (informacje pod obrazem*)

*)Oczywiście musieli zrobić błąd w adresie: wystawa jest przy Rynku starego Miasta 19\21\21a.
Zapraszam!

wtorek, 17 czerwca 2008

Rozbijam się po nocy, zdejmuję buty w ciemnym przedpokoju, na łóżko padam raczej niż się kładę. Potem śnię, że...Właściwie to wcale nie śnię- nawet moja podświadomość jakaś niemrawa, jakby upita. Nie ważne. Whatever.
Czuję się nie-ambitnie, nie-wolniczo, nie-potrzebnie.


Zdaje mi się, że przegrywam z rowerem, atrakcyjnymi blondynkami i prawobrzeżnymi artystami.

P.S. Odczuwam potrzeby autodestrukcyjne.

poniedziałek, 16 czerwca 2008

Sen z galerii

Dziwne dziwne przemarzeniowe sny śnią się gdy słońce poranne szczypie w powieki, a budzik spada za łóżko.
Scenka trzyosobowa. Szefowa, kolega i ja. Dyskusja jakaś sympatyczna trochę nieoficjalna: nowa wystawa. Pani N. wpadła bowiem na pomysł, żeby obrazy Gozdeckiej postawić na łóżkach i je odpowiednio wyeksponować. Ja zaczynam się zastanawiać, jak to możliwe, bo powierzchnia wystawowa pomieści jedno, najwyżej dwa łóżka, a obrazów jest całe mnóstwo. Tymczasem kolega R. zaczyna opowiadać o jakiejś wystawie tej autorki w Rzymie, gdzie wygłaszany był dodatkowo wykład na temat genialnej twórczości malarki.
-Wszystkim się podobało. a ten pomysł z łóżkami jest na prawdę świetny!-komplementuje.

Ja ciągle nic nie rozumiem. Przytakuję grzecznie. Jak oni zmieszczą tam te łózka?I po co? To są abstrakcje, a nie erotyki! Nic nic nic nie rozumiem! A sytuacja jest bardzo realna. Te same wnętrza, głosy twarze...Budzę się z poczuciem ogólnego nieobczajania świata, co uświadamia mi, że połowa rzeczy, które robię jest przytakiwaniem dla świętego spokoju.
Moi rodzice mają rację- za grosz buntu. Może powinnam w końcu uwolnić moją podświadomość?


Zdjęcie jest na pamiątkę wielkiego muzyka, który niestety już więcej nie zagra. Kiedy ostatnio byli w Polsce nie miałam pieniędzy na bilet. I teraz złość mnie bierze na moją cholerną oszczędność.
Szkoda.

sobota, 14 czerwca 2008

Mężczyźni?

Dziwne, ale nagle wydali mi się inni. Tacy egzotyczni. Różnorodni. Niepoznana cywilizacja, powoli wtapiająca się w damski tłumek.
Dziwne, ale nagle stali się obiektem nie westchnień* czy takichtam, ale raczej fascynacją naukową. Na szkiełko i pod mikroskop.
Skąd się wzięliście, co?

*rzecz jasna od nowej reguły jest jeden Wyjątek, który to Wyjątek jest dla mnie przyczyną dziwnych arytmii w okolicach serca i objawów przypominających paranoiczne obsesje pacjentów Tworek. Wyjątek ten na ochotnika zgłosił się do badań. Mimowolnie się zgłosił. Właściwie to nic nie wie. Tak czy inaczej działamy na niwie naukowej. Dorabiamy się właśnie doktoratu.

wtorek, 10 czerwca 2008

Artystowanie




Zrobiłam film. Prymitywny-to fakt. Muzyka się rwie, ale została odpowiednio pocięta. Klatki niezbyt płynne, ale są. Doprawdy cudownie. Żeby tylko to się chciało odtworzyć...

Odczuwam potrzebę zabawy i oglądania głupich fotek na gronie. Nie jest dobrze.

poniedziałek, 9 czerwca 2008

Tracę czas

-Tośka, czemu ty tak ciągle tracisz czas?!
-Bo lubię.- odpowiada buntowniczo 10cio latka.

Ma rację.Skąd ona taka mądra? Nie mam właściwie powodów, żeby tu siedzieć. Nic konstruktywnego nie przychodzi mi do głowy. Sny mam dziwne. Dziwnych nowych znajomych. Nowe pociągi muzyczne (dźwięki tak czasem lubią zawisnąć w mózgu i odtwarzać się w najgorszych możliwych momentach). Emocje jakieś takie niebezpiecznie szeroko rozkrzewione.
Nie wiem skąd. Za dużo wina. Za dużo pracy. Życie pędzi jakoś tak z Politechniki do Centrum. A ja nie wiem, czy chcę wysiąść czy jechać dalej.
Nie wiem.
Nic już nie wiem.

Chcę na imprezę.
Jestem zazdrosna. Przepraszam, ale jestem.

sobota, 7 czerwca 2008

stal nierdzewna.

Śruby
Przekroje
Normy
Widoki

Detal A
Wiersze w kalendarzu.

poniedziałek, 2 czerwca 2008

Uzupełnienie wieczorne

Wczuwam nagłe tendencje autodestrukcyjne.



Tęsknie.

Czy?















Czy powinnam być zdołowana?