środa, 17 grudnia 2008

Edukacyjna zbrodnia

Po raz pierwszy dokonana została dziś, o godzinie 10.30, kiedy to "przypadkiem" okazało się, że nie idę na wykład z roślin zielnych, i na wykład z budownictwa też nie.
Drugi zamach na Rozwój i Samorealizację nastąpił o 12.15, wtedy bowiem, pod wpływem Wrogich Sił wyposażonych w poważne argumenty, Studentka postanowiła nie spełnić obywatelskiego obowiązku pojawienia się na ćwiczeniach z budownictwa (u uwodzicielskiego dr hab. inż. most. Bożydara Ostojałki).
Najgorszy był jednak cios zadany nie przez Wrogie Siły i ich Argumenta, ale Miasto Stołeczne wiodące w swym orszaku rozliczne Godziny Szczytu, Zatory Drogowe, Czerwone Światła, Nieoznakowane Zjazdy itd. Korowód ten napadł skruszoną Studentkę, która wyrwawszy się z lekko jeszcze opalonych ramion Wrogich Sił, zdążała na Grafikę Inżynierską. I jak ją pochwycił, to już nie wypuścił aż do samego Czarno-Białego Miasta. Z godziny 14.30 bowiem, szybko zobiła się 15.09, a potem 15.25, 15, 36...I tak dalej i tak dalej.
Jak więc sami Państwo widzą, była to zbrodnia przeciw Edukacji. Ale zbrodnia niezawiniona! Wszak widoczny jest tu ewidentny pęd do wiedzy, chęć rozwoju, wylatywania nad poziomy i ruszania z posad bryły świata! A niecni zamachowcy: Wrogie Siły i Miasto Stoleczne skutecznie te szlachetne zamiary zdusili, załaskotali, zakopali pod kołdrą, bezwstydnie zacałowali (Wrogie Siły), a na koniec zakorkowali na Pl.Szembeka (Miasto Stołeczne).
Wysoki Sądzie, wnioskuję o ulaskawienie Studentki i postawienie w stan oskarżenia w.wym. zbrodniarzy i o zasądznie najwyższego wymiaru kary.