środa, 20 lutego 2008

Autobusy.

Myślenie pozytywne ścieka mi z kącika ust jak ślina podczas snu w autobusie.

Za szybko lub za wolno. Bieg i czekanie. Zamartwianie i rezygnacja przy drzwiach zamykających się tuż przed nosem. Zdaje się, że ostatnio czasoprzestrzeń ma bardzo nieharmonijną kompozycję. -Grzech śmiertelny Architekcie-Krajobrazu-Za-Lat-5!- ganię się i idę dalej czytać Prawiek i inne czasy ażeby stworzyć iluzję czasu wolnego, których już nie ma. Z każdym zdaniem brak równowagi staje sie coraz wyraźniejszy. Jakby z maluchem na jednej huśtawce usiadł dorosły. I bujał się nie bez satysfakcji


To tak a propos braku harmonii. Słowacja still. Tęsknie.

1 komentarz:

Krzysztof pisze...

Tutuś, przyjemnie mi jak sobie wspominam. Ale jak się wczoraj spotkaliśmy, to też było bardzo przyjemnie. Kocham Cię. :*