Tracę cierpliwość pogodową. Ciśnienie 990 hPa przygniata mnie do ziemi niczym 10tonowy odważnik spadający na kojota w kreskówkach ze Strusiem Pędziwiatrem. Smętnam. Nie dowierzam prognozom długoterminowym. Obsesyjnie boję się korków.
I mieszkam w igloo.
.

Tak wygląda moje okno w tym momencie.
Gdybym miała narty, wyszłabym na dach pojeździć. Może nadarzy się jakaś foka na kolację...
3 komentarze:
Może jakaś foczka wpadłaby do mnie na kolację?
przypłynę na krze.
ja też. tracę w sensie.
Prześlij komentarz