Stypendium.
Wolny poniedziałek.
Orzechy włoskie.
Zielony sweter i gruba czerwona czapka.
Trening bez zmęczenia.
Ładna kompozycja- skóra ze skórą zestawiona.
Schabowe rozbijane tonyhoukiem.
Czochranie włosów.
Kanapa z łososiem na chlebie razowym.
Węgierski folk.
Dużo kawy.
Niebo w letnie baranki.
[ed]
Szczęśliwy numerek na dzień 25. 11.2008 to - 2550. Aż nie wierzę!
2 komentarze:
co konkretnie z węgierskiego folku? zarzuć;)
Besh o drom. http://www.beshodrom.hu/ w zakładce download podajesz im mejla swego i wysyłają Ci linki do piosenek Są mocno folkowi chwilami, ale polecam track 10-the best.
Prześlij komentarz