wtorek, 18 marca 2008

Afroart

Koncert przedni. Zdjęcia średniej jakości, za to psychodeliczne w klimacie. Czemu się dziwić, wszak jaki może być koncert w ciasnym wnętrzu kawiarni, gdzie piwo kosztuje 7PLN, młodość obściskuje się po kątach, na ścianach wiszą postaci ludzkie malowane, wielkoformatowe; a wszystko to na dodatek przykryte przeklętym cielskiem Wcale-Nie-Takiego-Socrealistycznego Pałacu Kultury? Konwickiemu by się podobało.


Emocjonalny Aleks

Abram też chciał zdjęcie.


Płonące ucho.


Prawdziwie piosenkarska poza, Afro.

Kompozycja impresjonistyczna z Pana Saksofonisty.

Latarnie świecą jasno na Placu Defilad.

Kompozycja afroabstrakcyjna.

1 komentarz:

Krzysztof pisze...

psycho, bejbe.