wtorek, 10 czerwca 2008

Artystowanie




Zrobiłam film. Prymitywny-to fakt. Muzyka się rwie, ale została odpowiednio pocięta. Klatki niezbyt płynne, ale są. Doprawdy cudownie. Żeby tylko to się chciało odtworzyć...

Odczuwam potrzebę zabawy i oglądania głupich fotek na gronie. Nie jest dobrze.

Brak komentarzy: